Abstrakty wystąpień

dr Tomasz Basiuk
Promiskuityzm w dobie AIDS
W pierwszej połowie lat 80-tych, a więc od początku epidemii AIDS w Stanach Zjednoczonych, w środowiskach gejowskich do głosu dochodziły dwa skrajnie odmienne stanowiska w sprawie promiskuityzmu. Z jednej strony zalecano daleko posuniętą wstrzemięźliwość seksualną; radykalnie nastawionym promotorem tego rozwiązania  był pisarz i aktywista Larry Kramer. Z drugiej – propagowano zasady bezpiecznego (lub bezpieczniejszego) seksu, oparte na wcześniejszej wiedzy dotyczącej chorób przenoszonych drogą płciową. Podejście nazywane „sex positive” zostało wyartykułowane w broszurze z 1983 roku zatytułowanej „How to Have Sex in an Epidemic: One Approach” autorstwa Callena i Berkowitza (przy współpracy Sonnabenda), której tytuł Douglas Crimp wykorzystał w tekście „How to Have Promiscuity in an Epidemic”. 
Ta moralno-mikrobowa debata trwa do dzisiaj, chociaż okoliczności epidemiologiczne dość mocno się zmieniły, a język debaty ewoluował. Na zasadniczy podział między rządowym poparciem dla zasad ABC (kładących nacisk na abstynencję i monogamiczność) a podejściem „seks-pozytywnym” nałożyły się kolejne podziały, na przykład związane z definiowaniem zasad bezpieczniejszego seksu, do którego oprócz prezerwatyw i lubrykantów dołączyło sero-sortowanie, związane z praktyką „bare-backing”, która stała się centrum zainteresowania teoretyków kultury (zwłaszcza Leo Bersaniego i Tima Deana). Kontrowersje dotyczą także języka aktywizmu – Lee Edelman skrytykował najbardziej znany slogan organizacji ACT UP „Silence = Death” za zbyt daleko idącą dosłowność, którą uznał za oręż heteronormatywności.

Daniel Brzeszcz
Miłość w czasach odrazy, czyli jak kochają cioty
Przedmiotem mojego referatu będzie analiza kategorii miłości w kontekście bohaterów Lubiewa Michała Witkowskiego. Spróbuję odpowiedzieć na pozornie banalne pytanie: jak, kogo i dlaczego kochają cioty. W referacie dokonam częściowej rewizji wyjaśnień autora, który starał się wytłumaczyć zaangażowanie mężczyzn o orientacji heteroseksualnej w relacje z ciotami wyłącznie względami ekonomicznymi, co wydaje się pewnym niedopatrzeniem, jakkolwiek – w kontekście powieści – uzasadnionym, ponieważ nieliczne z ciot opisanych przez Michaśkę Literatkę określić można mianem atrakcyjnych. Rewizja ta pozostanie zgodna z przekonaniem Nathana Allinga Longa, który w swojej interpretacji obrazu par gejowsko-heteryckich w filmach końca XX wieku pisał: „Heteroseksualny protagonista jest namiastką odkrywcy penetrującego świat homoseksualizmu, przywiedzionym okolicznościami i oszustwem, a nie dobrą wolą”. Kolejną z motywacji – obok hedonizmu i utylitaryzmu – staje się zatem chęć eksploracji nieznanego świata. Niemałą rolę odgrywa tu również nieświadomość heteroseksualisty – zdarza się, że podczas stosunku nie uświadamia on sobie, jakiej płci jest jego „kochanka”, uznając to za oczywiste. Long dopatruje się w reżyserskim akcentowaniu tej ostatniej praktyki ambiwalentnego komunikatu: z jednej strony – w oczach pedałów – „obnażona zostaje kulturowa ślepota heteroseksualnych bohaterów i widzów”, z drugiej natomiast – w opinii pozostałych – uwodziciel jawi się jako czarny charakter i oszust. Nie inaczej jest w przypadku Lubiewa – jeden z bohaterów stwierdza: „Każda tylko marzy, żeby takiego pijanego Orfeusza poderwać, co przez cały czas stosunku nie zauważy, że ma do czynienia z babą”.
Abstrahując od przyjemnej strony tego rodzaju związków, myślę, że warto skupić się na ich pożytecznym, subwersywnym potencjale. W związku z tym zastanowię się na przykład, kto w relacji łączącej homo- i heteroseksualistę – jak dowodził Long, nienacechowanej dobrą wolą, a więc opartej na dominacji – jest przedmiotem, a kto podmiotem? Intuicyjna odpowiedź jest prosta: pedał służy jedynie dostarczeniu przyjemności heterykowi, traktuje się go zatem jak narzędzie. Można jednak spojrzeć na to z innej perspektywy, jak w Myrze Breckinridge Gore’ego Vidala. Obrzeża dyskursu dają możliwość takiej interpretacji, która wydaje się tym ciekawsza, im bardziej marginalna.

dr Małgorzata Budzowska
Girardowska mimesis pożądania w dramacie O'Neilla „Żałoba przystoi Elektrze”
Referat jest próbą analizy związków rodzinnych i pozarodzinnych, w które wikłają się bohaterowie dramatu O'Neilla. Na pierwszym planie omówione zostaną relacje matka-syn, ojciec-córka, brat-siostra ewokujące problem kazirodczych namiętności wynikających z fascynacji modelem – matką/żoną, ojcem/mężem. Wzajemne relacje rodziców i dzieci w sztuce O'Neilla stanowią bowiem doskonałe zobrazowanie freudowskich kompleksów wpisujących się w trójkątny układ pragnień Girarda. Fascynuje przy tym pseudo-dominująca rola Lavinii-Elektry, która w istocie odnajduje swoją tożsamość w zapośredniczonych przez matkę pragnieniach: do ojca, do brata, do obcego. Zachodzi tu zatem pośrednictwo wewnętrzne, ukryte na tyle, że w świadomości podmiotu pośrednik nie istnieje. Podmiot pragnący nie przyznaje się do pośrednika, lecz podświadomie z nim rywalizuje, uznając go za przeszkodę w realizacji pragnienia. Usiłuje przez to odwrócić wektor zależności, wskazując siebie jako źródło pragnienia, czyli jako model. Ponadto działania imitacyjne Lavinii wychodzą poza rodzinę, gdy wchodzi w rywalizację z matką o obcego. Brant, jako obcy obiekt pożądania, wyostrza optykę trójkątnego modelu rodziny Mannonów. Finalnie sam okazuje się rodzinnym bękartem, który za pośrednictwem matki i córki usiłuje naśladować ojca rodziny. Skomplikowane relacje w rodzinie Mannonów stanowią przy tym nowożytną próbę rekontekstualizacji antycznego mitu Atrydów, mitu skrywającego wzajemną nienawiść kobiety i mężczyzny i tragiczne konsekwencje tego związku dla rodziny.


prof. dr hab. Bożena Chołuj
Otto Gross: wielopartnerstwo w teorii i praktyce
Otto Gross, mało znany uczeń Freuda, rozumiał psychoanalizę jako przygotowanie do mentalnej rewolucji a nie jako reintegracyjną terapię jednostki zmęczonej terrorem norm społecznych. Starał się odblokowywać swoich pacjentów i pacjentki psychicznie, aby byli zdolni do swoich własnych wyborów, bez względu na płeć i pochodzenie. Sam funkcjonował w wielopartnerskich związkach. W gronie jego pacjentów znalazł się mimo woli Max Weber, który nie uznawał psychoanalizy.
W referacie pokazana zostanie relacja Webera z Marianną Weber i Elsą von Richthofen oraz wzloty i upadki samego doktora Grossa.

mgr Agata Czarnacka
„Świat jest jedną wielką restauracją.” Intuicje etyczne na temat monogamii w filmach Woody'ego Allena
Kiedy mówimy o etyce, mamy zazwyczaj na myśli wachlarz preskrypcji wywiedzionych z fundamentalnych zasad takiego lub innego systemu filozoficznego (np. kantyzm, liberalizm). Tymczasem w filozofii dobrze znany jest także proces odwrotny, to znaczy odczytywanie i uspójnianie treści etycznych wytwarzanych społecznie. Taka „etyka laików” czy „etyka intuicyjna” obecna jest zapewne w każdym tekście kultury. Chciałabym się skoncentrować na filmografii Woody'ego Allena ze względu na szczególną konsekwencję „neurotycznej” refleksji o tym, jak żyć. Dotyka on nie tylko kondycji człowieka późnej nowoczesności czy ponowoczesności, ale uprawia ciągły namysł nad tym, co to oznacza dla jego współistnienia z innymi czy powinności względem samego siebie. 
Problem monogamii wydaje się doskonałym exemplum Allenowskiego namysłu. Szczególnie interesujący u Allena jest też wątek „miłości ze snów” - reżyser stara się uporać z kwestią odpowiedzialności za wyobrażone pożądanie, otwierając cały nowy rozdział pytań o etykę w psychoanalizie. 
W badaniach nad etyczną kwestią monogamii w filmach Woody'ego Allena nieodzowne będzie instrumentarium psychoanalityczne oraz z obszaru psychoanalizy kultury (w tym aspekcie posłużę się teoretycznym dorobkiem Renaty Salecl). Poza tym opierać się będę na pojęciu intuicji Henri'ego Bergsona oraz na jego rozwinięciu - „etyce bez kodeksu” Leszka Kołakowskiego. 

prof. dr hab. Rafał Drozdowski
Pornografia  jako roszczenie społeczno-kulturowe. Od refleksji nad pornografią do pornografii refleksyjnej
Mam zamiar skupić się w swoim wystąpieniu na subwersywnym, autonomizującym i - koniec końców - emancypacyjnym potencjalne współczesnej pornografii. Punktem wyjścia swoich rozważań uczynię książkę Lindy Wiliams (Hard core. Władza, przyjemność i „szaleństwo widzialności”), która wprawdzie podejmuje kwestię emancypujących konsekwencji pornografii, lecz nie czyni tego wystarczająco konsekwentnie.
Częściowo wrócę do własnych interpretacji prywatnej, amatorskiej pornografii zawartych w mojej książce pt. Obraza na obrazy. Strategie społecznego oporu wobec obrazów dominujących (będę się starał min. udowodnić, że ten rodzaj pornografii ma często funkcje upodmiotowiające oraz, że można go postrzegać jako wyraz oporu wobec dyscyplinujących wzorów cielesności” „lookizmu” lub agizmu).
Spróbuję także udowodnić, że szereg konwencji i odmian gatunkowych współczesnej pornografii – paradoksalnie – „pracuje” dziś raczej na rzecz urzeczywistniania (przynajmniej części) postulatów liberalnego i radykalnego feminizmu niż na rzecz umacniania „męskocentrycznej wizji porządku społeczno-kulturowego”. Niektóre zatem najbardziej transgresyjne konwencje inscenizacji pornograficznych – takie jak BDSM czy „cuckold” – można bez większego trudu zinterpretować jako swoiste „odwety” na męskocentrycznej kulturze dominującej lub jako symboliczne markery/ odzwierciedlenia „kryzysu męskości” (w rozumieniu, w jakim posługuje się tym terminem np. Zbyszko Melosik).
Na koniec, postaram się wykazać, że miejsce „starej pornografii” zajmuje dziś coraz częściej z jednej strony nieinscenizowana pornografia amatorska (np. autopornografia, dokumentacje z klubów swingersów, strony www poświęcone doggingowi), z drugiej zaś – spornografizowana „kultura głównonurtowa” (przykładem filmy „Shortbus”, „9 Songs”). W pierwszym przypadku pornografia staje się jeszcze jedną przestrzenią wyboru (nie zaś przymusu, np. ekonomicznego). W drugim – przekształca się w środek artystycznego wyrazu mający uwiarygodnić kulturę głównego nurtu (jako kulturę - mimo wszystko - otwartą i nieopresyjną).  

mgr Maciej Duda
Wyobrażenie, pragnienie, zaprzeczenie. Rzut trójkąta różnobocznego. (David Albahari, Serbia).
Jugosłowianin, Serb, Żyd, emigrant i homoseksualista to słowa klucze, które określają bohatera prozy Davida Albahari’ego (w pewnym stopniu także autora). Zwielokrotniona inność osadza go nie w dualnych, bipolarnych, lecz wielokrotnych konfiguracjach uwzględniających zarówno perspektywę bałkańską, europejską i amerykańską, jak i heteroseksualne, homospołeczne oraz homoseksualne relacje. W momencie ciągłej cyrkulacji kilku motywów (głos, pismo, styl), nieustannych powtórzeń ujawniających coraz szersze konteksty kluczowych dla narracji Albaharie’go scen, pojawia się pytanie o próbę, możliwość oraz chęć ukonstytuowania podmiotowości bohatera/narratora (zwielokrotnionego Innego) a także o możliwość i chęć (wy)powiedzenia siebie.
Dotychczasowa recepcja tłumaczonych na język polski powieści (Mamidło, Ludwig, Götz i Meyer) oraz opowiadań (m.in. Tygrys z kulą ziemską na plecach) Albahari’ego pomija konteksty psychoanalityczne, genderowe i queerowe, które, wcale nie na marginesach, wpisane zostały w fabułę i poetykę powieści autora Mamidła. W związku z powyższym proponowany referat staje się zbieżny z tematyką konferencji, ale też oskarżycielski w stosunku do wskazanej recepcji, która nie tyle nazywa, co przezywa wyżej wymienione teksty. Praktyki polskiej lektury tekstów postjugosłowiańskich także da się ująć w zaproponowanym układzie wyzyskującym triadę: wyobrażenie, pragnienie, zaprzeczenie. Takie odczytanie/referat równocześnie przybliża prozę Albhari’ego jak i nasze problemy z jej eksplikacją.
Słowa klucze: trójkąt, homoseksualność, pragnienie, przyjaźń, postJugosławia, Serbia, Albahari

prof. dr hab. Maria-Jolanta Flis
Pokrewieństwo i kulturowe zróżnicowanie instytucji małżeństwa
Jeśli cechą gatunkową człowieka jest praca, to praca wytwarza własność, a własność kreuje formy uspołecznienia. Widać to wyraźnie w monografiach z badań antropologicznych, realizowanych w różnych paradygmatach. Już Bronisław Malinowski pokazał, że w świecie człowieka potrzeby biologiczne nie występują w czystej postaci. Po prostu są modyfikowane przez kulturę. Zatem, to kultura tworzy płeć, style spożywania posiłków jak i formy bezpieczeństwa. Lewis Henry Morgan był bez wątpienia pomysłodawcą traktowania pokrewieństwa jako tej relacji pomiędzy jednostkami, która powstaje w wyniku zawarcia związku małżeńskiego i pojawiających się w tym związku potomków płci obojga. To autor Ligi Irokezów pokazał w swoim schemacie ewolucji terminów pokrewieństwa, że pokrewieństwo, to coś więcej niż tylko wzór relacji fizycznych, to przede wszystkim sposób nakładania się na więzy krwi wzorów kulturowych. Ale nie tylko. Morganowi udało się powiązać ewolucję terminów pokrewieństwa z kulturowym zróżnicowaniem instytucji małżeństwa. Z kolei Edmund Leach, idąc śladami Morgana i Malinowskiego pokazał, że powszechnikiem kulturowym, który wymusza zawieranie małżeństwa we wszystkich kulturach jest legitymizacja potomstwa, która wiąże się z własnością. Formy uspołecznienia są zmienne i także taką formą uspołecznienia jest rodzina.

dr Urszula Górska
<Dryfowanie na progu rozpadu>. Kilka słów o biseksualizmie Anais Nin 
W swoim referacie chciałabym przedstawić sylwetkę francuskiej pisarki Anain Nin z perspektywy kobiecego biseksualizmu, który, w jej przypadku, obejmował długoletni „układ” z amerykańskim pisarzem Henrym Millerem oraz jego żoną – June Miller. Trójkąt ten był z tego względu fascynującym zjawiskiem, gdyż po pierwsze – był erotycznym eksperymentem poza monogamicznymi schematami społecznymi ówczesnej Francji, po drugie – ukazywał ścierające się pierwiastki „męskości” i „kobiecości” oraz ich przełamywanie, nieustanne przekraczanie ze strony całej trójki bohaterów, po trzecie – dzięki Dziennikom Anais Nin, możemy się dowiedzieć, w jaki sposób „funkcjonował” kobiecy biseksualizm (Nin i J. Miller), jak wyglądał związek dwóch kobiet, jak postrzegały własną płciowość, seksualność i erotykę w takim układzie. Ponadto warto odpowiedzieć na pytanie, jak przekształcały się koncepcja i doświadczenie „kobiecości”/”męskości” w układzie dwu-, a jak w układzie trójstronnym? Czy była różnica między biseksualizmem Nin a Miller? Jaką rolę w tym triumwiracie spełniał pierwiastek męski (Henry Miller)? 
Główną bazą moich rozważań będą Dzienniki Anais Nin, zwłaszcza tom I i II, a także jej krótkie opowiadania oraz literatura przedmiotu. Chciałabym się również odnieść do filmu „Henry & June” (1990) w reż. Philipa Kaufmana, który choć, moim zdaniem, dobrze oddaje powierzchowne realia układu trojga artystów, to jednak omija znaczące zjawiska jak np. kwestię igrania z własną płciowością, seksualną transgresję itp. Dlatego też w moim referacie planuję podjąć krótką polemikę z przesłaniem samego filmu, odwołując się do Dzienników francuskiej pisarki.

mgr Sebastian Jagielski
Erotyczne trójkąty w Brzezinie Iwaszkiewicza i Wajdy
Erotyczne trójkąty strukturyzują pożądanie w Brzezinie Iwaszkiewicza i Wajdy. Mamy tu do czynienia z girardiańskim pragnieniem mimetycznym: pożądanie rodzi się wówczas, gdy kobieta jest już obiektem pragnienia innego mężczyzny. To Michał rozbudza pragnienie Stasia, a Staś inicjuje pragnienie Bolesława. Malina, która w procesie filmowej ekranizacji przechodzi metamorfozę: Iwaszkiewiczowska ukoicielka przeobraża się w ponętną śmierć (Wajda wkłada jej do rąk kosę i stylizuje na śmierć z obrazów Malczewskiego), popycha w ramiona dwóch braci. Scena symbolicznego zabójstwa pozującego na dandysa Stasia zarazem ukrywa i odsłania zakazane pożądanie Bolesława. Pragnienie uśmiercenia chorego na gruźlicę brata maskuje w istocie chęć unicestwienia własnego, głęboko ukrytego pożądania. W ostatnich scenach filmu Wajda zderza ze sobą dwie dopisane Iwaszkiewiczowi sceny, które zmieniają nieco wymowę literackiego pierwowzoru. W długim ujęciu z punktu widzenia Bolesława przyglądamy się erotyzowanej muskulaturze Michała, po czym spojrzenia obu mężczyzn się spotykają. Konsekwencją tej arkadyjskiej, prześwietlonej słońcem sceny jest mizoginiczna scena w alkowie, gdzie Bolesław poniża i brutalnie odtrąca Malinę. Jak będę dowodzić, „trójkątne transakcje” między mężczyznami a Maliną wydają się być tylko pretekstem do ukonstytuowania się męskich więzi homospołecznych. Problem „pragnienia trójkątnego” i męskiej homospołeczności w filmowej adaptacji Brzeziny chciałbym zanalizować przy użyciu narzędzi stricte filmoznawczych, zwłaszcza pojęć wypracowanych na gruncie stylistyki dzieła filmowego.


dr Wojciech Klimczyk
Pornografia typu gang bang - bycie-w-innym jako wykluczanie
Erotyzm jest istotnym sposobem budowania wspólnoty. Jakkolwiek intymny, ukryty by nie był, gdy przyjrzeć mu się bliżej seks odsłania swój głęboko społeczny charakter. Ludzkie zachowania płciowe są zawsze w jakimś stopniu dyskursywne, gdyż zapośredniczone przez wyobraźnię. To zapośredniczenie można nazwać erotyzmem. Seks jest faktem społecznym, a więc jest erotyczny. Wykracza poza reprodukcję. Można by nawet postawić tezę, że bez erotyzmu nie ma społeczeństwa. Kluczowe w takim ujęciu staje się badanie społecznej wyobraźni w dziedzinie seksu, śledzenie kształtowania się seksualnego
habitusu za pośrednictwem mediów. W takim ujęciu namysł nad pornografią staje się namysłem nad ponowoczesnymi formami uspołecznienia.
Pornografia równocześnie obrazuje i kształtuje postrzeganie pożądania i rozkoszy przez jej konsumentów. Działa na poziomie lacanowskiego symbolicznego strukturując wyobraźnię. Jest więc potężnym narzędziem uspołecznienia, a w związku z tym ma kluczowe znaczenie dla impulsu wspólnotowego czy, inaczej mówiąc, dla bycia-w-innym. Bycie-w-innym definiuję jako wymiar naszej egzystencji, który wynika z pierwotnego wstrząsu wynikającego ze spotkania z Innym. To rdzeń intersubiektywności, który ma dwa wymiary: włączanie i wykluczania. Levinas uważał, że akt zawezwania powoduje powstanie niewzajemnej relacji odpowiedzialności, a więc włączanie, bycie w innym.Pornografia pokazuje negatyw tej koncepcji, czyli wykluczenie. Jest zemstą na Innym za to, że nas zawezwał, rytuałem bycia winnym. 
Skrajnym przykładem tego mechanizmu jest pornografia typu gang bang, czyli przedstawianie stosunków seksualnych jednej osoby z całą grupą "partnerów". To jeden z najbardziej znanych toposów pornografii, która eksploatuje ten motyw zarówno w swoich bardziej "tradycyjnych" formach, jak i specyficznych, nowoczesnych dokumentach filmowych utrwalających dążenia do pobicia tzw. "seksualnego rekordu świata" (czyli największej liczby stosunków seksualnych pod rząd). W referacie będę przyglądał się znaczeniom, jakie pornografia gang bang odciska na wyobraźni odnośnie wspólnotowości. Ukażę, jak kształtuje się fundamentalne wykluczenie poprzez nadmiar, asymetrię i ogniskowanie doznania.
Zrekonstruuję przez to bardzo wyraziście strategie odwspólnienia intersubiektywności tak charakterystyczne dla pornografii, a przez to ukażę jej subtelny wpływ na współczesne społeczeństwo.


mgr Maciej Klimiuk
Funkcjonowanie pięciu płci i ich rola w kulturze Bugisów z Południowego Sulawesi (Indonezja)
Jednym z najbardziej zróżnicowanych kulturowo, religijnie i językowo krajów świata bez wątpienia jest Indonezja. Położona na ponad 17 tys. wysp, zachowała względną izolację kulturową poszczególnych grup etnicznych. Kraj ten, który wyrósł najpierw z tradycji animistycznych i buddyjsko-hinduistycznych, jest obecnie największym muzułmańskim państwem świata, którego społeczeństwo staje się coraz bardziej konserwatywne.
Płeć nie odgrywała pierwotnie wśród ludów austronezyjskich znaczącej roli. Uwidacznia się to zwłaszcza w językach austronezyjskich, gdzie brak jest rozróżnienia gramatycznego na rodzaje, ale także w niektórych obrzędach. Na przykład u Jawajczyków płeć „otrzymuje się” dopiero po obrzezaniu, które wykonuje się chłopcom w wieku około 12 lat.  Również przybycie islamu nie wpłynęło znacząco na zmianę pojmowania płci wśród niektórych grup etnicznych. Jedno z najciekawszych podejść reprezentują Bugisi, wyznający islam, którzy zamieszkują południową część trzeciej największej wyspy Indonezji – Sulawesi. Wyróżniają w sumie pięć płci: kobieta, mężczyzna, calalai’, calabai’ i bissu. Dwie pierwsze znane są nam z kultury zachodniej. Calalai’ to biologiczne kobiety, przyjmujące role męskie i wyglądające jak mężczyźni, natomiast calabai’ są odwrotnością calalai’. Najciekawszym elementem tej układanki są bissu, będący androgynicznymi szamanami / kapłanami, którzy niejako wykraczają poza cztery płcie a zarazem je spajają. Twierdzi się, że są poza płcią, ponieważ uczestniczyli w stworzeniu świata i mogą komunikować się z duchami.
Poszczególnym płciom przypisane zostały ściśle określone role w społeczeństwie bugijskim. I w te role zostali niejako wtłoczeni. Warto zastanowić się, jak w takim środowisku funkcjonują i czy możliwe jest, aby wyszli poza narzucone im „kreacje”. Czy pięć różnorodnych płci nie wprowadziło jeszcze większego ograniczenia w obrębie płci u Bugisów? Chciałbym pokrótce opowiedzieć o poszczególnych płciach, przypisanych im rolach, a następnie odpowiedzieć na zadana powyżej pytania.

mgr Marta Konarzewska
Les-poli? O strukturach poliamorycznych w relacjach lesbijskich
W swoich badaniach akademickich (teoria literatury z perspektywy queer) natrafiłam na homoerotyczną interpretację dwóch kulturowych mitów: według W. H. Audena, Don Jun reprezentuje sytuację homoseksualisty, a Tristan i Izolda – sytuację lesbijek. Miłość między kobietami zostaje więc odniesiona do  dworskiego układu trójkąta. 
Z kolei Adrienne Rich, budując swoją feministyczno-lesbiańską teorię („Przymusowa heteroseksualność a egzystencja lesbijska”) porusza się na przecięciu „siostrzaństwa” i  „wielokobiecych” relacji erotycznych. „Wielokobiecy” jest również mit saficzny.
W referacie stawiam dwa pytania: 1. jak we współczesnych relacjach lesbijskich działa owa potencjalnie poliamoryczna struktura. 2.  Jak w relacjach poli traktowane jest pożądanie lesbijskie?
Stereotypowe les-układy (promowane m. in. na portalu kobiety-kobietom.com) – romantyczne i ściśle monogamiczne, zdają się możliwość „poli” usilnie przełamywać; z kolei doświadczenie pokazuje coraz większą popularność wśród lesbijek układów poliamorycznych, zdających się kontunuować pragnienie Rich. O tych układach chcę powiedzieć szczególnie dużo. Z kolei  niektóre zbadane przeze mnie „mieszane” związki poli zdają się sprowadzać relację lesbijską niejako na drugi plan, traktując ją jako nie tyle samodzielną, co wynikłą „pobocznie” z poli-układu.
Referat opiera się na wiedzy zdobytej podczas przeprowadzania wywiadów z osobami żyjącymi w związkach wieloosobowych, które zostaną zgromadzone w publikacji książkowej.

mgr Anna Krawczyk
Przełamując fale metodologii. O potrzebie mono(poli?)gamii w dyskursie naukowym.
Pracując nad kolejnymi tekstami nagle uderzyła mnie myśl o różnorodności podejmowanych zagadnień, oraz pól badawczych, w jakich współczesny filolog powinien się poruszać. Stąd, prawem skojarzenia można porównać działalność badacza, do roli Bess, z filmu Larsa Von Triera „Przełamując fale”, która na prośbę swojego męża sypia z innymi mężczyznami. Czy dzieło lub zagadnienie, nad którym się pochylamy, sparaliżowane dokonanymi już interpretacjami, narosłymi legendami i skostniałą recepcją- nie wymaga od nas właśnie zdrady i poligamicznego obcowania z innymi dziełami/metodologiami, aby móc zostać uzdrowionym? Czy we współczesnej humanistyce można mówić jeszcze o „czystości metodologicznej”? Na jakich zasadach naukowiec z dyplomem filologa musi przekształcać się w filozofa, teologa, antropologa? Czy komparatystyczny dyskurs nie skazuje nas na pobłażanie, w myśl zasady, że jeśli zajmujemy się wszystkim – de facto – nie mamy pojęcia o niczym? 
Zdaję sobie sprawę, że nie są to zagadnienia nowe i odkrywcze. Problem wierności i zdrady, zarówno dziełu, jak i metodologii istnieje w nauce o literaturze od czasów strukturalizmu (o ile nie wcześniej). Klasyczne teksty, jak Dzieło otwarte Umberto Eco, czy Mechanizmy komunikacyjne „twórczej zdrady” Lalewicza, oraz pozycje poświęcone etycznym aspektom lektury, oscylują wokół tematu mono/poli- gamiczności badaczy. Wydaje się jednak, że wobec upowszechniania się dyskursu komparatystycznego (czego dowodem są próby przemyślenia komparatystyki na nowo, choćby w niedawno powstałej antologii pod redakcją Tomasza Bilczewskiego) – namysł nad miejscem czytelnika/interpretatora jest wciąż potrzebny, a antropologiczna metafora mono/poligamiczności – pozwala na stworzenie szerszej perspektywy rozważań. 

Tomek Kulesza
Odmienność poliamorii: zazdrość, wierność i etyka.
W moim wystąpieniu przedstawię istotę poliamorii – zarówno kwestie, które stanowią esencje i konieczne warunki poliamorii, jak i zjawiska, które zwykle towarzyszą poliamorii w praktyce, mimo, ze nie są dla niej koniecznymi. 
Poruszę kwestie odróżniające poliamorię od dotychczasowych podejść do romantycznych relacji, zarówno monogamicznych, jak i niemonogamicznych, takie jak: 
  • Etyczne podstawy poliamorii: konsensualność, i idąca za tym szczerość i otwartość, jako podstawowy warunek, a także inne: równość płci, samostanowienie i autonomia jednostki, zaufanie i szacunek, negocjowalność i komunikacja, wierność, niezaborczość, współradość.
  • Rozumienie zazdrości jako sygnału wskazującego na istnienie istotnych emocji (lęku, niepewności) pojawiających się w relacji, i związany z tym nacisk na odniesienie się do jej przyczyn. Odpowiedzialność za własne uczucia, również za zazdrość.
  • Nacisk na komunikację, uznawaną za absolutnie niezbędna w sytuacji braku oczywistych schematów relacji, ale również z uwagi na indywidualizm potrzeb i ludzi, a także deskryptywność w przeciwieństwie do preskryptywności relacji.
  • Wierność rozumiana jako respektowanie wynegocjowanych zobowiązań, w przeciwieństwie do seksualnej i/lub emocjonalnej wyłączności.
  • „Sukces” relacji rozumiany jako satysfakcja osób w nią zaangażowanych, niekoniecznie oparta na jej długości i trwałości.
  • Miłość rozumiana jako uczucie nie mające związku z wyłącznością.
dr Paulina Kwiatkowska
Erotyczna geometria Michelangela Antonioniego
„Mówię więc o uczuciach ludzkich inaczej, niż mówiło się o nich dotychczas. Kiedy świat nieustannie zmienia się, trudno aby nie zmieniały się uczucia, ich charakter. Nie mogę przewidywać przyszłości, stwierdzam jedynie zmiany, jakie zachodzą w stosunkach ludzkich; mam nadzieję, że wszystko – wbrew pozorom – zmierza ku dobremu. […] Doszukiwanie się w moich filmach «niemożności porozumienia się» bohaterów, ich «alienacji» – to oczywiste nieporozumienie. Nie realizowałbym filmów, gdybym wierzył w «niemożność porozumienia»” – mówił w jednym z wywiadów Michelangelo Antonioni. Te słowa będą punktem wyjścia dla rozważań o autorskiej „filozofii miłości”, jaka wyłania się z filmów włoskiego reżysera. W większości swoich filmów – choć oczywiście z różną intensywnością – Antonioni zajmował się przede wszystkim złożoną rzeczywistością relacji emocjonalnych, której nie da się wprost przełożyć na kategorie tradycyjnej dramaturgii i którą można jedynie próbować przeniknąć, śledząc przy pomocy kamery zachowania postaci w plastycznie zorganizowanych przestrzeniach obrazu filmowego. Bohaterowie filmów Antonioniego zmagają się na naszych oczach z pewnymi schematami myślowymi, moralnymi przesądami, a najważniejsze z nich związane są z szeroko rozumianą sferą relacji miłosnych. Reżyser zdaje się sugerować, że największym ciężarem, który wciąż jeszcze unieruchamia emocjonalność człowieka współczesnego w skostniałych i nieaktualnych już konwencjach jest kompleks miłości romantycznej z jej przywiązaniem do budowania spójnych narracji tożsamościowych. Skupiając się przede wszystkim na analizie filmów składających się na Tetralogię, w których wciąż powracają bohaterki uwikłane w miłosne wielokąty, zamierzam przyjrzeć się proponowanej przez Antonioniego erotycznej geometrii, dzięki której możliwe staje się zdekonstruowanie i przekroczenie – lub przynajmniej naruszenie – pozornie stabilnej konfiguracji monogamicznej.     

mgr Iwona Lepka
„Tak wielu mężczyzn, tak mało czasu”: afirmacja homoseksualności w twórczości Violet Quill
Celem referatu jest analiza tego, w jaki sposób wyjątkowość i odrębność gejowskiego doświadczenia odzwierciedlona jest w twórczości Violet Quill. Violet Quill była to grupa siedmiu amerykańskich pisarzy, której działalność przypada na lata 1980-1981, a której członkowie są dziś, z perspektywy czasu, uważani za prekursorów współczesnego pisarstwa gejowskiego. Autorzy ci byli jednymi z pierwszych, którzy przeciwstawili się dominującemu w latach 50. i 60. paradygmatowi przedstawiania bohaterów homoseksualnych jako grzeszników lub godnych pożałowania chorych ludzi. Ich intencją było jak najwierniejsze pokazanie stylu życia wielkomiejskich gejów. Nie mieli przy tym zamiaru być rzecznikami społeczności gejowskiej, stąd też nie byli zainteresowani ukazywaniem wyłącznie pozytywnych wizerunków osób homoseksualnych. Jeden z członków grupy, Edmund White, nawoływał wręcz do „nieodpowiedzialności artysty”. Według niego obowiązkiem artysty jest dawanie wiernego świadectwa własnym doświadczeniom, co w pełni usprawiedliwia działanie na granicy tradycyjnej moralności. Tym poglądom Violet Quill dawali odzwierciedlenie w swoich w dużej mierze autobiograficznych książkach, w których gloryfikują oni lata 70. Opisują w nich świat, do którego jedynym biletem wstępu było piękno fizyczne, a wyłączność seksualna była nie tylko przebrzmiałym sloganem, ale wręcz niedorzecznością wobec ogromnej ilości potencjalnych partnerów, przechadzających się ulicami nowojorskiej Greenwich Village czy też wylegujących się na plażach pobliskiej Fire Island. Ich powieści dają możliwość wglądu w życie pokolenia (częściowo już niestety pochłoniętego przez AIDS), którego przedstawiciele odtrąceni przez społeczeństwo tworzyli swoiste rodziny z wyboru, jednocześnie świetnie łącząc miłość, przyjaźń i seks. Sami autorzy zaś, jak i wielu im współczesnych, uważali się za awangardę seksualną – pionierów nowego stylu życia, w którym granice wierności (a raczej niewierności) były kwestią umowy.

mgr Katarzyna Mulet
Mroczne ścieżki pożądania w prozie Marka Hłaski
Jerzy Jarzębski pisał, że modelowy bohater prozy Marka Hłaski jest nim samym. Stwierdzenie to warto jednak rozwinąć, ponieważ u jego podstaw stoi teoria pragnienia trójkątnego René Girarda, która określa rozmaite relacje pomiędzy pisarzem, jego twórczością oraz światem rzeczywistym. Pierwszy typ powiązań, jaki można zaobserwować między innymi w Pięknych dwudziestoletnich, to pośrednictwo zewnętrzne: podmiot (Marka Hłaskę) oddziela znaczny dystans mentalny od naśladowanego w pragnieniach pośrednika (Humphreya Bogarta). Efektem takiej relacji jest przede wszystkim negatywny stosunek do przedmiotu pragnienia (kobiety definiowanej jako dziwka). Drugi rodzaj związków, które pojawiają się w takich tekstach jak Brudne czyny, Wszyscy byli odwróceni, czy Palcie ryż każdego dnia, to pośrednictwo wewnętrzne: podmiot (Abakarow, Izrael Berg, Ryan) znajduje się wówczas blisko pośrednika pragnienia (Izaaka, Dov Ben Dova, Andersona). W tym przypadku na pierwszy plan wysuwają się relacje pomiędzy mężczyznami (pożądanie homoseksualne), kobiety stają się jedynie przedmiotami ich interakcji. Pojawia się zatem pytanie o to, czy sam pisarz padł ofiarą pragnienia homoerotycznego? Pytanie to nie jest bezzasadne, skoro najsilniejsze związki w jego prozie tworzą właśnie pary męskie, bohaterowie zdolni zdradzać innych partnerów, a nawet zabijać innych ludzi dla siebie nawzajem. Odpowiedzi na nie postaram się udzielić w swoim referacie, ponieważ proza Marka Hłaski w kwestii uczuć dowodzi niepodważalnie tylko tego, że istnieje jeden rodzaj miłości monogamicznej, a jest nią miłość do samego siebie. Notabene to właśnie ona stanowi źródło pragnienia trójkątnego, właściwego zarówno osobie pisarza, jak i bohaterom jego twórczości.

mgr Inez Okulska
Erotycznie między językami
Teoria przekładu – teoria retrospektywna skierowana na analizę już istniejących przekładów - najczęściej koncentruje się na badaniu różnic i podobieństw, tropieniu ekwiwalencji i wynikających z nich konsekwencji interpretacyjnych dla tekstu przełożonego, skupiając się na języku tekstów i recepcji tychże. Chciałabym w swoim wystąpieniu badaniem przekładu zająć się od innej strony – sytuacji przekładu, całego procesu, ujmując go w ramy psychoanalityczne (choć w szerszym rozumieniu). Otóż pomiędzy autorem, jego tekstem, a tłumaczem (i / lub tekstem oryginału) zachodzą ciekawe poligamiczne, niewolne od kontekstu erotycznego związki i rozwiązki. Sama wielość partycypantów, naturalna dla przekładowej sytuacji, ontologicznie zakłada układ poligamiczny. Popęd, wyparcie, dominacja czy kompleks stają się terminami słownika badań nad przekładem. Erotyczne napięcia pomiędzy tekstami, tekstem a autorem, autorem a tłumaczem domagają się ujarzmienia. Referat zakładałby drobiazgowe studium przypadku, które miałoby jednak charakter egzemplaryczny, pozwalający zredefiniować paradygmat analizy sytuacji przekładowej. 

mgr Przemysław Pełka
Portret współczesnej rodziny mormonów w amerykańskim serialu „The Big Love”
Celem referatu będzie analiza relacji rodzinnych i małżeńskich przedstawionych w popularnym serialu amerykańskim pt. „The Big Love”, którego głównymi bohaterami są członkowie kościoła mormońskiego, pozostający wierni swojemu tradycyjnemu, a zatem poligamicznemu modelowi rodziny niezależnie od obowiązujących dzisiaj (akcja serialu rozgrywa się współcześnie) konwencji obyczajowych. Tematem przewodnim wystąpienia będzie sens miłości w tradycyjnie postrzeganym małżeństwie mormońskim oraz kwestia miejsca kobiety i mężczyzny w tak zorganizowanej przestrzeni społecznej, które to zagadnienia w przekonujący i odważny sposób podejmują twórcy „The Big Love”.
Serial wyprodukowany przez stację HBO stał się jednym z większych przebojów amerykańskiej telewizji ostatnich kilku lat. Imponująca liczba nagród i duże międzynarodowe zainteresowanie produkcją, która liczy obecnie już ponad pięćdziesiąt odcinków, jest zasługą nie tylko niezaprzeczalnie wysokiej jakości artystycznej, ale przede wszystkim interesująco zarysowanego tła społeczno-obyczajowego. Lokalna społeczność przedmieść Salt Lake City nacechowana jest trudną do zdefiniowania ambiwalencją: w serialu jaki się jako na wskroś współczesna i otwarta, z pozoru bardzo amerykańska, ale i pod pewnym względem skrajnie hermetyczna, ufundowana na gruncie patriarchalnej, sekciarskiej kultury. Miłość jest w tych realiach kategorią złożoną, mocno zakorzenioną w etyce ewangelicznej formułowanej i głoszonej przez mormoński kościół.
Przedmiotem analizy w referacie będą wybrane wątki oraz sceny, które są kluczowe dla zrozumienia złożoności sytuacji, w jakiej lokalna kultura postawiła bohaterów serialu. a tym samym złożoności problemu, jakim są małżeńskie relacje poligamiczne wciąż współcześnie praktykowane w fundamentalistycznych społecznościach protestanckich stanu Utah.

dr Robert Pruszczyński
W imieniu ojca i syna! Trójkąty incestualne w „Ojcu i synu” Aleksandra Sokurowa oraz „Dziewczynie i gołębiach” Jarosława Iwaszkiewicza 
Relacje ojca i syna we współczesnym dyskursie humanistycznym pełnią szczególną rolę. Na stałe przypisano im  metaforyczne znaczenie, odnoszące się do schematu dominujący-zdominowany (np. w psychoanalizie), gubiąc tym samym literalny rdzeń, uczucia i fascynacji, które łączą dwóch mężczyzn. Moje wystąpienie ma na celu przyjrzenie się relacjom ojcowsko-synowskim w całym ich bogactwie znaczeń, ze szczególnym uwzględnieniem seksualności. 
Teksty kultury Sokurowa i Iwaszkiewicza zadają pytanie: czym jest miłość ojcowska? Według tradycyjnego, esencjalistycznego myślenia (por. np.  „Historię ojców i ojcostwa” Delumeau i Roche’a) ojcowskie kochanie nie ma biologicznych, instynktowych, źródeł, wynika z kultury. Warto zadać pytanie: czy w obszarze kulturowo konstruowanej płci może pojawić się pożądanie o charakterze seksualno-erotycznym (niekoniecznie prowadzące do stosunku seksualnego). Jeśli już natrafiamy na jego ślad (postaram się udowodnić, że w filmie Sokurowa i opowiadaniu Iwaszkiewicza odnaleźć można takowy trop), to jak wpłynie to na nową definicję miłości ojcowskiej?
Analizie przyświecać będzie duch metodologii queerowej. Pokażę napięcia i strukturę pragnień bohaterów i bohaterek obu tekstów kultury (ojciec-syn-dziewczyna), a także fabularne i kompozycyjne podobieństwa łączące film Sokurowa z prozą autora „Brzeziny”. Krytycyzm queerowej lektury wykaże nie tylko odmienny sposób pokazywania miłości ojcowsko-synowskiej, ale również nakreśli cechy poetyki opowieści o incestualnych trójkątach, które można zapewne znaleźć nie tylko w omawianych tekstach kultury. Uruchomione zostaną konteksty związane z: chrześcijańską ikonografią, pedagogicznym modelem wykluczającym (a zarazem niebezpiecznie wokół niego krążącym) naukę „sztuki miłości”, a także estetyką gejowskiego filmu porno. 

mgr Piotr Seweryn Rosół
Literatura utraty. Bataille.Guibert.Barthes
Zbrodnia Onana, który, „wiedząc, że to potomstwo nie będzie należało do niego, ilekroć obcował z żoną brata swego, niszczył nasienie swoje, wylewając je na ziemię, aby nie wzbudzić potomstwa bratu swemu” (Rdz 38, 9), zbrodnia, za którą spotkała go śmierć z woli Jahwe, w istocie jest niesłychana, nie chodzi w niej bowiem o „grzech przeciwko naturze”, o coitus interruptus, tym mniej o autoerotyzm, lecz o indywidualny akt niesubordynacji wobec Prawa (tu: prawa lewiratu), o destrukcję tradycyjnej komunikacji symbolicznej opartej na posłuszeństwie Ojcu. Istotny wydaje się w tej figurze masturbacji prócz samej transgresji zakazu, akt niszczenia, zatraty, „rozrzutności” poza właściwą wspólnocie ekonomią akumulacji, stanowić on będzie nienazwany wprost, lecz wyraźnie obecny paradoksalny fundament filozofii „części przeklętej” (la Part Maudite) Georgesa Bataille’a. W poszukiwaniu doświadczenia wewnętrznego, człowieka suwerennego Bataille odwraca – jak mi się zdaje – znaczenie argumentacji antymasturbacyjnej zawartej w figurze Onana. To, co było napiętnowane staje się u niego wielką wartością. Literatura utraty, bezużytecznego daru, której najlepszym, obok Bataille’a i Barthesa przykładem będzie tu Hervé Guibert, to zdarzenie masturbacji wyniesione do rangi poetyki i filozofii tekstu. W próbie jej zdefiniowania znajdzie się miejsce na takie tematy z programu konferencji jak relacja struktur niemonogamicznych i ekonomii, relacje między miłością, przyjaźnią i seksem, niemonigamiczne opowieści miłosne i ich miejsce w kulturze, wierność i niewierność.

dr Agnieszka Skórzewska
Monogamia przeszkodą w zbawieniu? Między „wspólnotą kobiet” a „bezbożnością małżeństwa” – walka z monogamią w II w. n.e.
Wraz z rozprzestrzenianiem się chrześcijaństwa, już w pierwszych wiekach jego istnienia pojawiały się grupy, w których wykorzystywano pisma chrześcijan do tworzenia nowej doktryny. Szczególnie popularnym tematem był stosunek do małżeństwa i monogamii. Warto przyjrzeć się dwóm skrajnym kierunkom, w których monogamia, dowartościowywana w nauce chrześcijańskiej, okazywała się być czymś złym i przeszkadzającym w zbawieniu. „Grzech” małżeństwa monogamicznego leczono zatem bądź „wspólnotą kobiet” (karpokratianie), bądź uznaniem płodzenia za zło, co leczono całkowitym zanegowaniem aktu płciowego (marcjonici) lub rozwiązłością (bazylidianie).

mgr Xawery Stańczyk
Komuny za komuny. Alternatywne formy więzi międzyludzkich w PRL lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych
Kontrkultura niemal automatycznie kojarzy się z rewolucją seksualną, swobodą obyczajową, wyzwoleniem z konwenansów i transgresjami. Mit Maja 1968 roku przywołuje obrazy wolnej miłości zbuntowanych studentów i robotników, jak chociażby w filmach Bernardo Bertolucciego czy Luis'a Malle. Z kolei mitologia narosła wokół ruchu hipisowskiego po drugiej stronie Atlantyku przywodzi na myśl próby życia w komunach, wspólnotach i innych, nowych formach życia, zastępujących tradycyjne związki rodzinne i sąsiedzkie. 
Warto na tym tle przyjrzeć się stylom życia polskiej kultury alternatywnej, która rozwijała się w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych. Tutaj także nie brakło inicjatyw radykalnego odejścia od dotychczasowych form życia, a swoboda seksualna rozkwitała. Zakładano pierwsze wspólnoty, w których razem mieszkano, pracowano, spędzano czas wolny. Hipisi jeździli na zloty w Częstochowie, punkowcy – na festiwal w Jarocinie; w jednym i drugim miejscom doznaniom intelektualnym i estetycznym towarzyszyły intensywne interakcje, także o charakterze seksualnym. Początek lat osiemdziesiątych to migracje środowisk młodej, kontestującej inteligencji z wielkich miast do wsi na Mazurach, Podlasiu, Lubelszczyźnie, gdzie w oddaleniu od trudnej politycznej rzeczywistości młodzi próbowali żyć po swojemu, we własnych, zamkniętych grupach. Kilka lat później w głównych ośrodkach miejskich powstają pierwsze w Polsce squaty.
Wizerunek polskiej kultury alternatywnej, oglądanej przez pryzmat form życia zbiorowego i relacji seksualnych jest co najmniej osobliwy. Skala doświadczeń okazuje się niezwykle szeroka: od rozprężenia graniczącego z promiskuityzmem, poprzez romantyczne wzorce miłości, aż do ascetycznego sposobu bycia antysystemowych aktywistów.

mgr Jakub Szestowicki
Cztery diagramy Gombrowicza. „Bakakaj” a różnica seksualna w teorii Jacques'a Lacana
Autor wykorzystuje Lacanowski diagram różnicy seksualnej do zbadania opowiadań z tomu „Bakakaj”. Przeprowadzona analiza dowodzi, że w swoich tekstach Gombrowicz realizuje różne modele różnicy seksualnej, o której pisał Jacques Lacan. Utwory z „Bakakaju” nie stanowią jednak ścisłego odwzorowania Lacanowskiego schematu. Poszczególne opowiadania pokazują zarówno różne konfiguracje, jak i ograniczenia modelu zaprezentowanego przez francuskiego psychoanalityka. Tym samym, autor unika zinstrumentalizowania tekstu literackiego przez zewnętrzną wobec niego teorię. Co więcej, pokazuje, że teksty Gombrowicza mogą stanowić uzupełnienie teorii Lacana.
Oprócz idiomu psychoanalizy Lacanowskiej, autor używa odmiennych dyskursów teoretycznych – m.in. gender i queer studies. Sprzężone z psychoanalizą, pozwalają wykazać szerokie tło kulturowo-społeczne, w które uwikłana jest problematyka różnicy seksualnej.

mgr Katarzyna Szymańska
Pragnienie mimetyczne René Girarda i Szekspirowski „teatr zazdrości” w Doktorze Faustusie Tomasza Manna
Referat proponuje nowe odczytanie Doktora Faustusa Tomasza Manna w świetle teorii „pragnienia mimetycznego” René Girarda. Zestawienie dzieła i koncepcji przebiega na płaszczyźnie wspólnego odniesienia do sztuk Szekspira (u Manna: kluczowych dla powieści aluzji do trzech Szekspirowskich komedii, które z kolei zostały zanalizowane przez Girarda w pracy Szekspir. Teatr zazdrości). Ten punkt wspólny służy dowiedzeniu, że uniwersalny mechanizm pośredniczenia pragnienia nabiera dla Adriana Leverkühna wartości poznawczej. Dla czytelnika podobny moment rozpoznania następuje w momencie, gdy przestaje interpretować pożądanie głównego bohatera do Marie Godeau czy kuzyna Nepomuka w ramach romantycznego paradygmatu, narzucanego przez narratora (i zarazem przyjaciela Adriana) Serenusa Zeitbloma, a zaczyna dostrzegać Girardowskie „pragnienie trójkątne” rządzące relacjami między postaciami. Konstrukcja utworu Manna ma więc służyć obnażeniu mediacyjnej natury ludzkiego pragnienia – podobnie jak, zdaniem Girarda, miało to miejsce u wielkich powieściopisarzy francuskich (Stendhala, Prousta, Flauberta). Dodatkowo w Doktorze Faustusie oprócz kategorii Girarda wyprowadzonych z samego Szekspira, czyli „love by another's eyes” czy „love by hearsay” może nastąpić także metaliterackie pragnienie mimetyczne, czyli w tym wypadku „miłość przez narrację”. Mimo, że – jak głosi pierwsza część podtytułu Doktora Faustusa – dzieło przedstawia jedynie „żywot kompozytora niemieckiego Adriana Leverkühna”, to według drugiej części żywot ten wciąż pozostaje „opowiedziany przez przyjaciela”. To bowiem przez pryzmat idealizującej siatki narracyjnej Zeitbloma czytelnik poznaje geniusz Adriana i nie chce potępić go za domniemany pakt z Mefistofelesem (który może być jedynie produktem romantycznej interpretacji, dokonanej przez jedynego sprawozdawcę wydarzenia, Zeitbloma). W ten sposób oprócz mediacyjnej natury ludzkiego pragnienia refleksji zostaje poddana również mediacyjność samej narracji, powieści czy szerzej: literatury. 



dr Katarzyna Tempczyk
Kwestia wielożeństwa w mariawickich małżeństwach „mistycznych”
Małżeństwa „mistyczne” są to związki pomiędzy kapłanami i zakonnicami mariawickimi praktykowane w Kościele Starokatolickim Mariawitów w latach 1922-1935. Wprowadzone miały zostać na bezpośredni rozkaz Boży zakomunikowany ówczesnemu zwierzchnikowie tej wspólnoty abpowi J.M.M. Kowalskiemu. W podobny też sposób miały być łączone konkretne pary małżeńskie. Ta kontrowersyjna praktyka religijna była początkowo utrzymywana w tajemnicy, obejmując jedynie wąską grupę. 
Szczególnie trudnym aspektem badań nad małżeństwami mistycznymi jest kwestia domniemanego posiadania przez biskupów mariawickich po kilka małżonek „mistycznych”. Motyw ten pojawia się w źródłach rzymskokatolickich oraz w zeznaniach byłych duchownych mariawickich zeznających w procesie sądowym abpa J.M.M. Kowalskiego. Mariawici oficjalnie zaprzeczali i do tej pory zaprzeczają istnieniu wielożeństwa w małżeństwach „mistycznych”, zaś zeznania byłych członków swojej wspólnoty uznają za celowe oszczerstwo. Z drugiej jednak strony liczne teksty pojawiające się w wydawnictwach mariawickich okresu międzywojennego – jak choćby artykuły wyraźnie propagujące poligamię „z woli Bożej” i tylko szczególnie rozwiniętych duchowo - zdają się potwierdzać, że wspólnota mariawicka była przygotowywana do przyjęcia z wiarą tej praktyki. Szczególnie cenne źródło stanowią również listy otwarte J.M.M. Kowalskiego pisane po 1935 roku, w których znajdujemy formułowane wprost informacje na temat posiadania przez niektórych biskupów mariawickich więcej niż jednej małżonki „mistycznej”.

dr Dorota Wojda
„Raz, drugi, trzeci, dziewiąty”. Występki sadyczne
Tytułowy cytat pochodzi z Witrażu A. Kuśniewicza, jednego z utworów, które będę w tym referacie czytać w kontekście myśli Markiza de Sade, ukazującego perwersję jako warunek jednostkowej wolności. Poza wspomnianą powieścią odwołam się do Dziejów grzechu S. Żeromskiego, Pornografii W. Gombrowicza, Drabiny Jakubowej W. Terleckiego i Margot M. Witkowskiego, by zarysować zróżnicowane – nowoczesne i ponowoczesne – wcielenia libertynizmu. Szczególną uwagę zwrócę na prezentowane w tych tekstach odejście od monogamii, korespondujące zarówno z polifonicznością formy literackiej, jak i z diagnozą rozpadu hierarchicznej, całościowej wizji świata.

mgr Agnieszka Wróbel
Konstelacje pragnienia (Sennik współczesny T. Konwickiego) 
Analiza ukaże genderowe komplikacje Sennika współczesnego Tadeusza Konwickiego w perspektywie badań nad męskością. Główny bohater, próbując zdefiniować swoją tożsamość, sytuuje się między (jawnym) pragnieniem kobiety a pragnieniem homospołecznym; mediator pełni rolę fallicznego lustra. Lektura uwzględni „konstelacyjność” pragnienia; u jego podstaw znajduje się naśladownictwo wiążące się także z „podglądactwem”. „Podejrzane” zaś obrazy, aktualizowane we wspomnieniach, powodują (symboliczną) kastrację.

dr Cezary Zalewski
Masochizm i sadyzm jako odmiany trójkątnego pragnienia według René Girarda
Celem referatu będzie prezentacja koncepcji masochizmu i sadyzmu, jaką w oparciu o założenia pragnienia trójkątnego zaproponował René Girard. Dociekania teoretyczne zostaną skonfrontowane z tekstami literackimi, na jakie Girard się powołuje (Dostojewski, Proust), dzięki czemu możliwe stanie się wskazanie i uzupełnienie pewnych luk w tej koncepcji.